Z niecierpliwością czekam na koncert Billie Eilish w Krakowie, ale to, co mnie naprawdę intryguje, to jej głos w komunikacji miejskiej. Z jednej strony, to świetny pomysł na promocję artystki i wprowadzenie trochę świeżości do miejskiego zgiełku. Z drugiej strony, czy to nie będzie przeszkadzało ludziom w codziennych dojazdach? Wyobrażam sobie sytuację, w której słyszę „Cześć, tu Billie!” podczas jazdy tramwajem – jak zareagują ludzie? Jakie są wasze przemyślenia na ten temat?